Z wykształcenia historyczka oraz polonistka. Adiunkt na Katedrze Historii Nowożytnej, Wydział Filozoficzno-Historyczny Uniwersytetu Łódzkiego. Miłośniczka poprawności językowej. Główne zainteresowania naukowe: historia intelektualna i kulturowa XVIII wieku, kultura szlachecka Rzeczypospolitej Obojga Narodów, edytorstwo źródeł historycznych, edytorstwo współczesne.
Lubimy śmiać się z polskich szlachciców podkręcających wąsa i pyszniących się mitem o sarmackim pochodzeniu. Czy słusznie? – Mit sarmacki był potrzebny tak, jak były potrzebne wszystkie mity założycielskie – mówi w Radiu Naukowym dr Joanna Orzeł, historyczka z Instytutu Historii Uniwersytetu Łódzkiego, badaczka mitu sarmackiego. – Wszystkie społeczeństwa europejskie wymyślały swoje mity. W czasach średniowiecznych tak zrobiła Francja, Anglia, Szkocja i wreszcie padło na nas. Musieliśmy sobie znaleźć jakichś przodków i padło na Sarmatów.
Mity służyły odróżnianiu się od innych, pomagały w samostanowieniu. Na przykład Litwini pielęgnowali osobny wobec Królestwa Polskiego i Rusi mit pochodzenia wprost od rodów rzymskich. – Głównym bohaterem był Palemon, którzy zabrał ze sobą 500 notabli rzymskich i jak Odyseusz przypłynął do swojej ziemi obiecanej. Wylądował na dzisiejszych terenach litewskich. Litwini chcieli pokazać Polakom i Rusinom, że są im równi – opowiada dr Orzeł.
Mit sarmacki ewoluował, a nawet się rozwarstwiał. Z czasem magnateria im bogatsza, tym bardziej antycznych przodków sobie wynajdywała. Nie miało znaczenia, czy byli oni postaciami rzeczywistymi, sięgano nawet po Achillesa. – Średnia szlachta podśmiewywała się z tych wyobrażeń magnaterii – dodaje badaczka.
A czy mit sarmacki ma coś wspólnego z popularnym ostatnio fenomenem tzw. Wielkiej Lechii? – To brzmi podobnie – mówi dr Orzeł i przyznaje, że turbolechici są wśród nas… prawdopodobnie także wśród studentów historii. – To pokazuje siłę tych mitów. Mamy o sobie wysokie mniemanie, ale ono jest jednak powodowane kompleksami – ocenia badaczka. – Czyli to maska? – pytam. – Tak, często nieuświadomiona – mówi dr Orzeł.
A tu jeszcze obiecana mini galeria:
Z wykształcenia historyczka oraz polonistka. Adiunkt na Katedrze Historii Nowożytnej, Wydział Filozoficzno-Historyczny Uniwersytetu Łódzkiego. Miłośniczka poprawności językowej. Główne zainteresowania naukowe: historia intelektualna i kulturowa XVIII wieku, kultura szlachecka Rzeczypospolitej Obojga Narodów, edytorstwo źródeł historycznych, edytorstwo współczesne.